7 sierpnia 2012

Osiem.


- Wreszcie chwila odpoczynku – powiedziała Adrianna, wchodząc na zaplecze kliniki stomatologicznej. Przy niewielkim, drewnianym stole siedziała Agata, pijąc kawę oraz czytając gazetę. – Dzisiejszy dzień to jakiś koszmar. Ani chwili spokoju. Co tam czytasz?
- To „Przegląd Sportowy”, ale nie ma nic ciekawego – odpowiedziała, chowając gazetę ze zmieszaną miną. – Ja też dzisiaj mam zalatany dzień. Telefon nie przestaje dzwonić, a pan Wiśniewski wziął nawet nadgodziny, aby ciebie odciążyć od nawału pracy.
- Naprawdę? To miłe z jego strony – odparła, przysiadając się do stołu z kubkiem kawy. Spojrzała na żółty przedmiot trzymany w ręku i posmutniała. – Chyba muszę go wyrzucić – powiedziała, patrząc na kubek z logiem Skry.
- Przestań, kochasz Skrę. Była w twoim sercu długo przed Bartkiem, więc nie powinnaś się wyrzekać swojej miłości.
- Racja – odpowiedziała z uśmiechem. – Pokaż tą gazetę, piszą coś ciekawego?
- Mówiłam, że nie… Tylko Lewandowski, Błaszczykowi, Radwańska, Adamek… Nic o naszych. Ada, a masz jakieś plany na wieczór?
- Nie, a co?
- Może pójdziemy na ten nowy film z Bradem Pittem. Wiesz, że mam do niego słabość.
Adrianna zaśmiała się na widok maślanych oczek przyjaciółki i dezaprobatą pokręciła głową, aby po chwili przytaknąć i zgodzić się na wyjście do kina. Dawno tam nie była, a już od jakiegoś czasu miała ochotę obejrzeć ciekawy film.
- Puk, puk! – Na zapleczu niespodziewanie pojawił się Łukasz, który odkąd tylko przyjechał do Bełchatowa, nie dawał Adzie spokoju. Ciągle do niej dzwonił i zapraszał na obiad, kawę, kolację… Starzy znajomi spędzali razem dużo czasu, ale obydwojgu było to na rękę, bo dzięki temu nie myśleli o swoich związkach, które niedawno przeszły do historii. – Dzień dobry – powiedział i podszedł do dziewczyn, aby pocałować je na powitanie oraz wręczyć blondynce niewielki bukiecik polnych kwiatów.
- Jajku, jakie ładne – powiedziała zadowolona. – A z jakiej to okazji?
- Bez okazji. Przejeżdżałem obok kwiaciarni i je zobaczyłem. Od razu pomyślałem o tobie. Chciałem jeszcze zapytać, czy mogę zapisać się na obiecany przegląd? – zapytał, zabawnie kręcąc brwiami. Adrianna wzięła głęboki wdech i niechętnie przytaknęła, bo liczyła na krótką przyjemność płynącą z picia kawy.
- Chodźmy do gabinetu.
- Ah, zapomniałbym! Mam dwa bilety na dzisiejszy wieczór na wystawę zdjęć w Dworze Olszewskich. Jesteś zainteresowana?
- Właściwie to umówiłyśmy się już do kina – odpowiedziała Ada, spoglądając na przyjaciółkę.
- A daj spokój, Ada! Idźcie i bawcie się dobrze. Brad Pitt nam nie ucieknie – zaśmiała się.
- Nie chciałbym ingerować w wasze plany. Może oddam komuś innemu, albo może idźcie wy dwie. Urządzicie sobie babski wieczór.
- Nie, nie – zaprotestowała Agata. – Pójdziemy do kina innym razem. Taka wystawa nie zdarza się tutaj często, więc idźcie, korzystajcie i bawcie się dobrze – powiedziała, uśmiechając się do znajomych i wychodząc z zaplecza.
- Popsułem wam plany…
- Nie przejmuj się. Na szczęście Agata jest bardzo sympatyczna i nie robi problemów. To co, idziemy na przegląd? – zapytała, chwytając za kubek i kierując się w stronę gabinetu.
- A dasz mi lizaka jak będę dzielny?
- Dam – zaśmiała się siarczyście, zapraszając przyjaciela na fotel.

Adrianna stanęła przed dużym lustrem i przejrzała się w nim bardzo badawczo. Miała na sobie długie, czarne spodnie z rozszerzanymi nogawkami oraz białą koszulę wsadzoną za pas. Postanowiła założyć do tego czarną marynarkę oraz buty na wysokim obcasie. Wyglądała jak bizneswoman, ale wystawa to nie było miejsce dla kwiecistych sukienek i kolorowych bluzeczek. Musiała wyglądać elegancko i z klasą, tak jak wymagała tego sytuacja.
Po raz pierwszy naszły ją wątpliwości odnośnie tego wyjścia. Lubiła Łukasza, bo w przeszłości spędzali razem dużo czasu. Jednak w jej głowie ciągle siedział Bartek, mimo iż nie mówiła o tym i nie pokazywała tego. Ciężko jest wyrzucić do kosza cztery cudowne lata, które spędziła z siatkarzem. Łukasz był przeciwwagą gwałtownego i emocjonalnego Bartosza. Teoretycznie mógłby być lekiem na całe zło, ale Adrianna nie chciała w ten sposób wykorzystywać byłego przyjaciela.
Z rozmyślań wyrwał ją dzwonek do drzwi. Pośpiesznie ruszyła w ich kierunku, aby przywitać sojowego gościa.
- Cześć – przywitał się Łukasz, wręczając jej kolejny tego dnia bukiet polnych kwiatów.
- Rozpieszczasz mnie – zaśmiała się.
- Piękne kobiety na to zasługują. Wow, wyglądasz oszałamiająco! Szczęściarz ze mnie – zaśmiał się. – Jesteś gotowa?
- Tak, tylko wstawię kwiaty do wazonu. Minutka.
Dziewczyna pobiegła w głąb mieszkania na poszukiwania wazonu, a Łukasz w tym czasie przechadzał się i zwiedzał salon. W jego oczy rzuciły się fotografie zdobiące całe mieszkanie. Po remoncie Adrianna usunęła wspólne fotografie z Bartoszem z mebli, ale z biegiem dni stwierdziła, że czegoś jej brakuje i ponownie ustawiła je na swoje miejsca.
- Nie mówiłaś, że masz chłopaka – stwierdził, biorąc do ręki jedną z ramek.
- Bo nie mam – odparła beznamiętnie i odebrała mu swoją własność. – Idziemy?
- Tak.
Podróż nie była najprzyjemniejsza, bowiem w samochodzie zapanowała niezręczna cisza. Bartosz to nie był temat, o którym chciała teraz rozmawiać Adrianna. To w ogóle nie był to temat, o którym chciała rozmawiać – zwłaszcza z Łukaszem.
- Jesteśmy na miejscu – oznajmił mężczyzna i wysiadł z samochodu.
Wystarczyło jedno spojrzenie Adrianny na plakaty reklamujące wystawę, aby zdać sobie sprawę, że przyjazd tutaj to błąd.
- To amatorska wystawa. Wspominałaś, że lubisz siatkówkę i tutejszy klub, więc pomyślałem, że ci się spodoba – powiedział niczego nieświadomy.
Wystawa ze zdjęciami najlepszego polskiego klubu siatkarskiego i jego zawodników była dobrym pomysłem, ale nie dla kogoś, kto przeżywał zawód miłosny, z jedną z ikon tego klubu. Ada robiła dobrą minę do złej gry i powtarzała, że bardzo się cieszy z przyjazdu tutaj.
Wchodząc do środka zostali poczęstowani napojami i drobnymi przekąskami. Wzięli wodę z gazem i ruszyli na salę, w której odbywała się wystawa. Było wiele osób. Wszyscy zachwycali się zdjęciami, które może i nie były najlepszej jakości, ale miały w sobie „to coś”. Trzeba być kibicem, aby docenić kunszt tych zdjęć, a tutaj takich nie brakowało, więc nikogo nie dziwił fakt, że wystawa cieszyła się tak dużym powodzeniem.
- Obiecałaś mi mecz, pamiętasz? – zapytał Łukasz, spoglądając na jedno ze zdjęć. – Wygląda, że takie mecze to fajna sprawa. Może i mi udzieli się ten klimat. Jak myślisz?
- Możemy się umówić na przyszły weekend, bo Skra gra w domu.
- Świetnie! Nie mogę się doczekać.
Nagle niespodziewanie do Adrianny podszedł Michał Winiarski wraz z żoną. Para była blisko związana z Bartoszem, zawsze się przyjaźnili.
- Cześć, Ada! – powiedział wysoki mężczyzna z nieziemsko błękitnymi oczami. – Nie spodziewałem się tu ciebie, co słychać?
- Powolutku, ale do przodu – odpowiedziała nieco skrępowana. Łukasz się przysłuchiwał rozmowie, a ona koniecznie nie chciała, aby dowiedział się o Bartoszu. – A co u was?
- Podobnie. Fajnie, że się spotkaliśmy. Miałem cię odwiedzić, bo tak kontakt się urwał… Zawsze spędzaliśmy razem czas, a teraz… Bez Bartka to nie to samo, ale przecież jesteśmy kumplami, nie? – zaśmiał się. – Idziesz na mecz w sobotę?
- Tak, wybieram się – powiedziała, spoglądając na Łukasza. – Przepraszam, poznajcie się. To Michał Winiarski oraz jego małżonka Dagmara. A to mój znajomy Łukasz Wasilewski.
- Nie będziemy wam przeszkadzać – rzekł Winiar. – Może wyskoczymy na drinka po meczu, co?
- Chętnie.
- Zadzwonię jeszcze. Bawcie się dobrze – powiedział, ale bardziej do Ady niż Łukasza. Widać było, że Michał nie zapałał sympatią do „nowego” znajomego Adrianny.
- Ej, to był on – zauważył Łukasz, wskazując palcem na jedno z wiszących zdjęć.
- Tak.
- O! A ten był na zdjęciach u ciebie w domu. Nie wiedziałem, że spotykasz się z siatkarzem.
- Z nikim się nie spotykam. Daj już temu spokój – powiedziała zdenerwowana. Odeszła na kilka kroków i zatrzymała się akurat przez zdjęciem Bartka. Spojrzała na nie oczami pełnymi łez.
Zatęskniła, serce mocniej zabiło, a ona nie mogła nic zrobić. Pozostało jej tylko patrzenie i podziwianie go w akcji w rosyjskiej lidze. Brakowało jej jego dotyku, zapachu, spojrzeń, pocałunków… Brakowało jej takich prostych rzeczy jak tembr jego głosu czy znęcanie się nad jej uszami podczas porannych pryszniców, kiedy Bartek zamieniał się w „gwiazdę rocka”.
- Przepraszam cię, Łukasz. – Kiedy doszła już do siebie na tyle, aby móc normalnie rozmawiać, wróciła do znajomego, który cierpliwie na nią czekał.
- Wspomnienia?
- Dokładnie. Nie chcę o tym rozmawiać. Przepraszam, ale nie chcę już tutaj być. Dziękuję ci za zaproszenie, bawiłam się świetnie. Zadzwonię do ciebie jutro.
- Nie żartuj! Odwiozę cię do domu.
- Nie chcę psuć twojego wieczoru.
- Nie psujesz. Z chęcią cię odwiozę. Chodźmy.
- Dzięki – powiedziała z nieśmiałym uśmiechem, przytulając się do Łukasza. 

__________
Większość z Was polubiła Łukasza. I dobrze, bo nie będzie on czarnym charakterem. Jednak znacząco wpłynie on na życie Ady i Bartka :) 
Miłego czytania!

19 komentarzy:

  1. Niee... ja go tak średnio lubię, nie wiem dlaczego, ale mam do niego jako taki dystans. Czekam na kolejne :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaa .. noo ... go jakoś teraz polubiłam , alee .... Chce żeby Bartek wrócił ♥ ; <

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, denerwujący ten Łukasz! Może i w poprzednim komentarzu pisałam, że go lubię, ale teraz zmieniam zdanie i mówię, że niekoniecznie. Sto razy bardziej wolę Kurka niż jego. Fajnie, że wtrąciłaś Michała Winiarskiego, mojego faworyta : ) Jak jeszcze dasz gdzieś Bartmana, to już w ogóle masz ze mnie fankę numer jeden ; ) Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... Zbyszka nie będzie :)

      Usuń
    2. No widzisz, wielka szkoda : ) Ale trudno, jakoś to przeboleję. Chyba : ))) A masz może pomysł na jakieś następne opowiastki o siatkówce?

      Usuń
    3. Owszem :) Tym razem prawdopodobnie będzie Michał Winiaski, ale to jeszcze nic pewnego. Zastanawiam się również nad drugą serią "Lawiny...", ale póki co jej pisanie mi nie idzie, więc się jeszcze zastanawiam.

      Usuń
  4. Mi ten Łukasz kompletnie nie przypadł do gustu ;D brakuje mi Kurka obok Ady ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od początku nie lubiłam tego Łukasza i w tym odcinku go znienawidziłam. Nie chcę, żeby zajął on miejsce Bartka w sercu Ady, chociaż wiem, że jest to mało prawdopodobne (: Strasznie tęsknię za tymi czułościami, które okazywali sobie Bartek z Adą... Byłam w nich zapatrzona jak w obrazek. Jednak nagle ich związek się rozpadł, i wtedy moje serce wołało, żeby Bartek się w końcu nawrócił, bo on przecież Adę kocha nad życie i nie może zlekceważyć takiego uczucia... Dobra już nie truję (; Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie ten Łukasz jest za miły i coś mi w nim jednak nie pasuje.. ; ) Czytanie twoich rozdziałów jest świetnym lekiem na zły nastrój choć może nie zawsze akcja jest radosna.. ale samo to, że pojawił się nowy rozdział poprawia mi humor, do następnego.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze przyda się Adzie jakiś odpowiedzialny facet. Mam nadzieję że na meczu będą się bawić dobrze. Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh, to dobrze. :) Czekam, aż Brtosz dowie się o nim i może zareaguje. Nie wiem co mogę więcej napisac ale rozdział świetny.
    Pozdrawiam i czekam na następny z niecierpliwością. :)
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak czułam,że on namiesza w życiu Ady...

    OdpowiedzUsuń
  10. Do Łukasza nic nie mam :) Jest jakby dobrą odskocznią dla Ady, by nie myślała cały czas o Bartku, ale tak się nie da. Ona za bardzo kocha Kurka, by z dnia na dzień przestać o nim myśleć. Zobaczymy jak to wyjdzie z Łukaszem. I nie zdziwiłabym się gdyby Winiar zadzwonił do Kurasia i powiedział mu co widział.

    OdpowiedzUsuń
  11. Łukasz wydaje się taki idealnie perfekcyjny. Niby nic co niego nie mam, ale z drugiej strony mam wrażenie, że jemu podoba się Adrianna. Przecież by w innym wypadku nie widywali się tak często.
    Sama bym poszła na taką wystawę :D Coś tak czuję, że Winiarski powie Bartoszowi o tym spotkaniu. Może się mylę, ale tak właśnie odebrała jego "niechęć" do Łukasza.
    Jestem ciekawa czy Ada kiedyś zdecyduje się powiedzieć "przyjacielowi" o Panu Bartoszu.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może dzięki Łukaszowi Ada raz na zawsze zapomni o Bartku. Mam taką nadzieję, bo po tym, jak ją zostawił, już nie ma prawa łudzić się, że ona mu wybaczy. I mam nadzieję, że nie wrócą do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Może z czasem przekonam się do Łukasza, ale jak na razie mam nadzieję, że Bartek wróci do Ady i będą razem, szczęśliwi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny rozdział ;) A co do Łukasza to wydaje się być miły i sympatyczny, ale nie jestem do niego jakoś specjalnie przekonana. Chociaż może on pomóc Adzie zapomnieć o Bartku... Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że Łukasz nie będzie czarnym charakterem, bo nic do niego nie mam w sumie, ale wydaje mi się, że z biegiem czasu jednak zacznie, o ile już nie zaczął czuć czegoś do Ady. A ona traktuje go jak dobrego znajomego i to tyle. Cały czas myśli o Bartku, co nie jest dziwne, bo w końcu tyle razem przeszli i rozstali się w taki sposób...Zapomnieć nie jest łatwo, a wspomnienia cały czas w nas żyją. Czy tego chcemy, czy nie...
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. No dobra Łukasz jest nawet sympatyczny, i dobrze jego towarzystwo robi Adzie ale niech Bartek wróci!! Ech ciekawe co było w tym Przeglądzie, że Agata nie chciała jej pokazać? czekam na następny:)

    Ziaba

    OdpowiedzUsuń